jak zrobić szalik na drutach

Płaskie aniołki na choinkę 94/2019; Jak zrobić prostą czapkę na drutach 93/2019; Piórnik i czapka 91,92/2019; Kolorowy zajączek na szydełku 90/2019; Lalki trzy 87,88,89/2019; Chusta na szydełku 86/2019 O szczegółach jak to zrobić, przeczytasz w tym artykule. Na początek to w zupełności wystarczy. Kiedy opanujesz podstawowe techniki robienia na drutach, możesz przejść do kolejnej lekcji – czyli nauki prostych ściegów… i właśnie o tym przeczytasz w kolejnym artykule! 😊 Jak zrobić szalik na drutach? Najłatwiej jest wykonać dekolt w szpic, bowiem atakuje on na zysk stopniowego zamykania oczek brzegowych, jakie idą wzdłuż linii chodzącej od środka dekoltu. Wymagamy jednak zebrać więc właściwe informacje. Łatwy jesienny szal na drutach | ściągacz | prawe i lewe oczkaSubskrybuj nasz kanał: https://www.youtube.com/channel/UCBXq9lXXIQcT4KNEgSs5KQQ?sub_confirmatio Jak, krok po kroku wykonać prostą, ciepłą, zimową chustę - szal na drutach. Film dedykowany początkującym i średniozaawansowanym dziewiarkom. negara di sebelah tenggara honduras tts 60. Chcesz zrobić coś dla siebie a przy tym obejrzeć telewizję lub wysłuchać audycji?Proponuję wykonanie szala na może powiesz, że na szydełku jest łatwiej i szybciej przybywa robótki. Ja jednak twierdzę, że szale na drutach są bardziej miękkie, wygodne i doskonale otulają szyję. Nie będę proponowała ci żadnych udziwnionych wzorów. Gdy zechcesz, sama znajdziesz jakiś ciekawy w książkach wymienionych poniżej. Na początek wystarczą oczka prawe i lewe. Model ILiczba oczek podzielna przez cztery. Rząd 1 Cztery oczka prawe, cztery oczka lewe, 2,3 i 4 Oczka prawe na prawo, oczka lewe na lewoRząd 5 Oczka prawe na lewo, oczka lewe na prawoRząd 6,7,8 Oczka prawe na prawo, oczka lewe na lewoPowtarzać od rzędu 5 Uwaga!W celu otrzymania równego brzegu, ostatnie oczko (nie pierwsze) każdego rzędu przekładamy bez przerabiania, odpowiednio jak prawe lub lewe. Jakie wzory wybierać na szal? Aby nasz szal ładnie się prezentował, musimy wybrać odpowiedni każdy się powinien być jednakowy na obie strony (jak wyżej) lub ładny na obie czyli jeden rząd oczka prawe, jeden rząd oczka lewe, niestety zawija więc ścieg, według którego robiła szaliki moja które zamieszczam, to próba wykonana przeze mnie na potrzeby sweterka dziecięcego, który będzie miał przód wykonany w ten co niezbyt dobrze widać na zdjęciu, tworzy ładną, wypukłą kratkę. Model II Na druty nabieramy dowolną liczbę oczek. Rząd 1 2 oczka lewe, 1 oczko przekładamy bez przerabiania (nitkę zostawiamy z tyłu) – powtarzaćRząd 2 oczka leweRząd 3 2 oczka prawe, 1 oczko przekładamy jak prawe bez przerabiania – powtarzaćRząd 4 oczka prawe Nauka robienia na drutach dla wielu z nas wydaje się bardzo skomplikowana i monotonna. Nic bardziej mylnego. W dzisiejszym artykule udowodnimy, że zrobienie prostego szalika na drutach jest proste i przyjemne. Znajdziecie w nim informacje dotyczące tego, gdzie kupić potrzebne narzędzia, jaka włóczka i druty się najlepiej sprawdzą i wiele więcej. 1. Szalik na drutach – gdzie się zaopatrzyć w narzędzia Znalezienie odpowiednich drutów i włóczki dla początkującego może wiązać się z nie lada wyzwaniem. Stacjonarnie możemy nie znaleźć odpowiedniego miejsca, które sprosta naszym potrzebom. Dzięki stronie: z łatwością znajdziemy odpowiedni sklep z włóczkami, jego adres i konkretną ofertę oraz będziemy mogli porównać go z innymi. Jest to całkiem spore udogodnienie, z tego względu, że różnimy się i dla niektórych ważniejsze będą sklepy oferujące grubsze sploty, które znajdziemy w kordonkach, najbardziej popularne to – kordonek maxi i kordonek stokrotka. Dla innych zaś liczą się tylko tanie włóczki lub włókiennicze nowości, takie jak włóczka puffy, która charakteryzuje się tym, że można z niej dziergać bez konieczności używania drutów. 2. Szalik DIY – wybór włóczki Do stworzenia szalika musimy oczywiście wybrać konkretną włóczkę. Oczywiście poza preferencjami dotyczącymi koloru, który zależy tylko od nas samych, musimy się kierować rodzajem włóczki. Otóż do elementów garderoby jesienno-zimowej najbardziej popularnym włóknem jest wełna, która z pewnością ociepli nas w chłodne, zimowe wieczory. Jednakże wełna ma to do siebie, że jej materiał może w znaczący sposób podrażniać naszą skórę, dlatego innym rodzajem włóczki, który nada się do zrobienia szalika, może być po prostu bawełna, która również będzie dobrym rozwiązaniem dla początkujących, ponieważ ma bardziej regularną budowę od wełny. Jeżeli mowa o grubości włóczki, to jest ona zupełnie dowolna, jednak na początek naszej przygody z dziewiarstwem warto użyć tych grubszych, z tego względu, że będzie nam się łatwiej dziergało. A dodatkowym atutem grubszych włóczek jest to, że robótki z nich wykonane posiadają tak zwany ażurowy splot, który świetnie się sprawdzi w przypadku szalika. 3. Szalik na drutach – wybór drutów Druty wybieramy pod włóczkę, na którą wcześniej się zdecydujemy. Na etykietach większości włóczek znajdziemy niezbędne informacje dotyczące tego, jaką wielkość drutów producent poleca do tej konkretnej. Ale zasada jest taka – im grubsza włóczka, tym większy rozmiar drutów. Do dziergania szalika polecamy druty z żyłką, dzięki czemu nie będziemy się musieli martwić tym, że nasza robótka zaraz się zsunie. Jeżeli jednak druty z żyłką trochę nas przerażają, to warto spróbować tych drewnianych, bądź bambusowych, na nich nasza robótka nie będzie się tak ślizgać, jak w przypadku metalowych. 4. Pierwszy szalik na drutach – jaki splot Najłatwiejszym sposobem na wykonanie szalika na drutach jest wykorzystanie do tego tylko i wyłącznie oczek prawych. Jest to świetny sposób na przećwiczenie sobie tego podstawowego mechanizmu. Robienie na drutach wciąż jeszcze jest kojarzone wyłącznie ze starszym pokoleniem. Jednak powoli odczarowujemy ten wyjątkowy sposób na spędzanie wolnego czasu. Aby stworzyć swój pierwszy szalik, wystarczy, że zaopatrzymy się w bawełnianą włóczkę, druty na żyłce lub te drewniane oraz chwilę cierpliwości. Do niedawna wydawało mi się, że jeśli znudzi mi się dzierganie na cienkich drutach, to urozmaiceniem mogą być jedynie grube druty lub szydełko. A o tym, że zamiast włóczki można użyć… różności, w ogóle nie pomyślałam. Okazuje się, że poza drutami i szydełkiem dziergać można na wiele innych sposobów. Oto moje małe zestawienie awangardowego dziergania – może czas spróbować czegoś zupełnie nowego 🙂 Czytaj dalej “Awangardowe dzierganie” » Bratanek podobno w czapce i kominie chodzi. Jego młodsza siostra nie mogła być pokrzywdzona i swój komplet też dostała. Oto on, oto moje B. Czytaj dalej “jak się powiedziało A, to trzeba też powiedzieć B” » Jak widać po rozmiarze, raczej nie dla Basi – choć bardzo Jej przypadła do gustu. Czytaj dalej “Pierwsza czapka” » Rzutem na taśmę, bo zima, mam nadzieję, już będzie powoli pakowała walizki, przedstawiam trzy panny z trzema nakryciami głowy. A ponieważ panny są większa, mniejsza i najmniejsza, to i jest czapa, czapka i czapeczka. A do każdej komin. A dokładnie komin, kominek i kominionko? Najstarsza panna na na głowie czapkę, którą już pokazywałam. Wtedy zostały po niej tylko zdjęcia, bo zaginęła w szkole. Ale po dwóch miesiącach moje dziewczę odnalazło czapkę – i moja teoria na temat jej szkoły, że tu nic nie ginie (najwyżej odnajduje się z pewnym poślizgiem), nie musiała ulegać zmianie. Średnia panienka ma prostą czapkę i komin z włóczki Andes Dropsa. Ale za to jaki ma pompon! Komplet powstał do wzorzystej kurtki, więc z kolorami nie mogłam za bardzo poszaleć. O takiej: A to takie kuligowo – feryjne wspomnienie. No i w końcu czapeczka i kominionko, które powstały do białej kurtki Basieńki: Na ostatnim zdjęciu widać, jak przekonywałam modelkę, żeby dała mi jeszcze kilka sekund na pstryknięcie zdjęć. Dobrze, że starsze nie podchwyciły tematu, bo pewnie chrupkami kukurydzianymi przekupić by się nie dały. No i to by było na tyle w temacie czapkowania i kominowania. Trochę dużo tych czapek, beretów itp. Ale cóż trochę tych głów i główeczek do zaczapowania mam, to i dziergadeł na nie trochę powstaje 🙂 Pewnie już czapek w tym sezonie zimowym pokazywać nie będę, bo już chyba zrobiłam jeszcze mężowi w tym roku jedną taką…. ha, ha, ha Link do tego posta, możesz skopiować, wkleić na swoją stronę, przesłać do znajomych: No tak… Obiecywałam, że pokażę dwa sweterki, które zrobiłam przez ostatnie miesiące, ale jakoś nie mogę im zrobić zdjęć. Więc w zamian, dla urozmaicenia jest znowu czapka i szalik dla dziecka. Wszystkim, którzy nie mają małych dzieci chyba już te moje czapki wychodzą bokiem :). Tym razem wersja mini – dla niemowlaka, czyli uszatka dla mojej Basieńki. Powstała z zapasów sprzed lat – kiedyś zakupionej włóczki merino: różowej i resztek cieniowanej. Specjalnie robiłam ją na mniejszych drutach niż zalecane, żeby czapka była zwięzła i dobrze grzała. Nie wiem jak inne mamy, ale mnie zawsze w kupowanych ślicznych czapkach dla dzieci denerwują odkryte uszy. Jakbyś nie dobierała rozmiaru – przy uszach i tak dziury. Dlatego wolę wydziergać moim dziewczynom czapki sama, może to już jakieś dziwactwo szalonej matki, ale co tam 🙂 W tej czapce Basi w uszy nie nawieje i komentarzy babci nie będzie 🙂 Dopiero wklejając zdjęcia zorientowałam się, że nie specjalnie widać na nich wzór szalika, no ale cóż musi wystarczyć to co jest. Szalik zrobiony jest w warkocze z ażurowymi wstawkami, których właśnie nie widać. Ale jak popełnię opis do tego kompleciku, to wzór będzie 🙂 Uszatka oprócz funkcji „grzewczych”, służy również jako podręczny gryzak – troczki super mieszczą się w buzi i super się je oblizuje. A swoją drogą zauważyłyście, że często ze starannie wybieranych zabawek, które kupujemy niemowlakom, tak aby były edukacyjne, rozwijające itp. dzieci uwielbiają najbardziej np. metki – takie długie, szeleszczące, a cała reszta interesuje je średnio? 🙂 Dlatego przy trzecim dziecku już nie świruję z kupowaniem zabawek. Basia za to uwielbia wszystkie drewniane łyżki, małe garnuszki z Ikea starszej siostry, takie co można nimi narobić hałasu turlając po podłodze, plastikowe butelki i inne tego rodzaju „edukacyjne” zabawki. A tu jeszcze kwiatek i pomponik z czapki – uszatki. Kwiatek jest zrobiony na szydełku. A sweterki zostaną mam nadzieję sfotografowane w najbliższym czasie i pokazane, bo jakoś monotematycznie się ostatnio zrobiło z tymi czapkami. A tu jeszcze jedna zimowa czeka do zaprezentowania 🙂 Link do tego posta, możesz skopiować, wkleić na swoją stronę, przesłać do znajomych: Czapka numer 2 Zgodnie z zapowiedzią pokazuję dziś drugą czapeczkę dziewczęcą na jesień. Tym razem na większą – bo 5 letnią panienkę :). Ale podobnie jak w czapeczce z koniczynką rozmiar jest dość uniwersalny (od 4 do 7 lat). Garść informacji robótkowych Wykonana jest ona z tej samej włóczki co poprzednia czapka, ale inną techniką – kształt czapki powstaje tu nie poprzez zaszewki, a dzięki gubionym oczkom we wzorze. Motyw liścia jakiego użyłam jest bardzo częsty w ażurowych wzorach i super nadaje się na czapki. Właśnie dlatego, że można w prosty sposób uformować kształt, a jednocześnie listki ładnie schodzą się do siebie na czubku. Zresztą oceń sama 🙂 Na koniec Przy tej czapeczce też coś pogryzmoliłam w moim tajnym zeszyciku :), więc jak tylko znajdę czas to opis wykonam i udostępnię. Opis poprzedniej czapki już już prawie gotowy i niedługo będzie wrzucony do rozsyłania. A przy okazji – dla osób, które często piszą komentarze z prośbą o opisy – przypominam, że są one rozsyłane automatycznym mailem dla osób zapisanych na listę adresową. Można się na nią zapisać na głównej stronie bloga, za darmo oczywiście :). Link do tego posta, możesz skopiować, wkleić na swoją stronę, przesłać do znajomych: Jesień i czas na czapki dla dzieci, robótki na drutach wracają No i nieubłaganie nastał czas jesieni, a co za tym idzie także i czapek, czapeczek, chusteczek. Szczególnie dobrze wiedzą o tym mamy, bo nasze dzieciaki potrzebują nakryć 'głownych’ nieco wcześniej niż z pierwszymi mrozami. U mnie zapotrzebowanie na okrycia główek także dało o sobie znać. Bądź co bądź mam do wyposażenia 3 sztuki. Robótki na drutach musiały powrócić do łask. Przecież nie pobiegnę do sklepu po gotowe rozwiązania. To zbyt proste wyjście, a przy tym często mocno kosztowne. Zatem pozostaje czapka na drutach zrobiona. Ot i cała historia powstania czapek, które w kolejności od najmniejszej (zapraszam do spojrzenia na zdjęcie) będę prezentować w najbliższym czasie. Zatem do dzieła. Dylematy czapkowe: co wybrać? Na pytanie jak zrobić czapkę na drutach? Można udzielić odpowiedzi na (pewnie) co najmniej kilkadziesiąt sposobów. W zależności od kształtu, jaki chcemy osiągnąć, włóczki jaką mamy, wzoru jaki wykorzystujemy, techniki jaką robimy. I tak możemy zrobić czapkę typu worek, beret, ażurową, z zaszewkami, marszczoną na czubku, z pomponem, frędzlami itd., itd…. Dzisiaj pokażę bardzo prostą w kształcie czapeczkę na mniej więcej 6-7 miesięczną dziewczynkę (ale w związku z tym, że włóczka jest elastyczna pewnie byłaby dobra i na mniejszą i nieco większą panienkę). Zapraszam na obejrzenie dwóch kolejnych zdjęć. Pierwsze z nich: i kolejne: Tak zwane 'technikalia’ 😉 Czapeczka jest zrobiona z cieniutkiej włóczki typu lace, potrzebowałam na nią mniej niż połowę 50g motka. Robiona podwójną nitką na drutach nr 3 i ozdobiona koniczynką (tylko trzylistną – bo na więcej już zabrakło włóczki 🙂 ) Została wykonana wzorem dżersejowym, a jej kształt formowany jest zaszewkami (odsyłam do zdjęcia poniżej). Ta czapka na drutach to nie koniec – będą kolejne W następnym wpisie pokażę czapkę ażurową (w listki), wykonaną z takiej samej włóczki, tym razem dla 5 letniej panny. Właściwie włóczka została zakupiona właśnie na tą ażurową czapeczkę, a ponieważ trochę jej zostało powstała czapka z koniczynką (z czego bardzo się cieszę). Moja mania notowania zaowocowała zebraniem materiału. Niewykluczone zatem, że dorzucę kolejny opis (oczywiście osoby, które widnieją na liście 'rozsyłkowej’ otrzymają z 'automatu’). A tak w ogóle to bardzo, bardzo chcę wiedzieć jak spodobała Ci się ta 'koniczynkowa’ czapka? A może ktoś zasugeruje wprowadzenie fajnych modyfikacji? Link do tego posta, możesz skopiować, wkleić na swoją stronę, przesłać do znajomych: Robótki ręczne z uszami i wąsami Tytułowa zrobiona na drutach kocia czapka ma swój początek w mojej głowie. Jednak za inspiracją do jej powstania kryją się moje dziewczyny, które uwielbiają zwierzęta. Szczególny zachwyt jest udziałem kotów i psów. Czapka kot (z uszami i wąsami oczywiście) i komin do kompletu są właśnie wynikiem tych (jakże delikatnych 🙂 ) inspiracji. Ostatnio na blogu nic nowego nie pokazywałam, ale nie oznacza to bynajmniej, że nic przez ten czas nie powstawało. Powstało i to nawet sporo nowych robótek ręcznych. Tylko jakoś czasu na zdjęcia i wpisy czasu notorycznie brakowało (a może to jakiś leniuszek się we mnie zadomowił). No ale, teraz postaram się to wszystko nadrobić. Na pierwszy ogień idzie kocia czapka i komin. Jak zostało napisane wyżej, projekt powstał według mojej własnej fantazji, dla mojej starszej córki. Dziewięciolatki (moja na 100%) uwielbiają kociaki i nowa czapka miała być „kocia”, no i chyba taka wyszła :-). Zresztą zapraszam do obejrzenia i samodzielnej oceny. Komin na drutach i czapkowa galeria Natomiast do kompletu na drutach zrobiony komin został ozdobiony kombinacją różnych wzorów. Wybór wzorów do tej drutowej robótki został dokonany całkowicie spontanicznie. Po prostu wykorzystałam te, które akurat przyszły mi do głowy. Czapka powstała w podobny sposób jak pokazana na blogu czapka z nausznikami. Ta kocia ma jednak dorobione dodatkowo uszy, które powstały z wykorzystaniem rzędów skróconych. Bardzo fajnie przez to odstają. Reszta „kota” to już moja (bujna) fantazja :-). Zbliżenie od przodu: A tak kocia czapka prezentuje się z boku: Do kompletu kocia z tyłu: I na koniec jeszcze jedno zdjęcie. Tym razem komplet: komin i czapka zrobione na drutach. Tym razem bez właścicielki: I jak zawsze ogromna ciekawość każe zadać pytanie: jak Ci się podobają kocie eksperymenty ? Niedługo kolejne prezentacje kolejnych robótek. PS Mój niezmienny apel: jeżeli podoba Ci (wpis, blog) się to proszę kliknij przycisk '+1′ (system rekomendacji Google). W ten sposób pomagasz mi w promocji tego wpisu (i całego bloga). Ewentualnie skorzystaj z polubienia poprzez FB. FaceBookowy 'fan page’ założony, nawet mam już troszkę fanów (bardzo Wam dziękuje). Link do tego posta, możesz skopiować, wkleić na swoją stronę, przesłać do znajomych: Pora na jesienne robótki Zbliża się czas, kiedy więcej osób zasiada do drutów i ręcznych robótek. Coraz szybciej zapada zmierzch. Jest coraz zimniej (szczególnie wieczorami). Za nami słoneczny i pogodny weekend. Jeszcze łapiemy ostatnie promienie ciepłego słoneczka, ale nie ma co ukrywać, że jesień już się powoli do nas wkrada (do mojej głowy chyba dość mocno wkroczyła). Chodzą mi po głowie: jesienny cardigan, taki niezbyt gruby, czapka, a może beret do nowego płaszczyka córki, i jeszcze parę nie do końca określonych pomysłów. Żeby nie tracić czasu zakupiłam pierwszą włóczkę na jesienne robótki ręczne – właśnie czekam na przesyłkę. Pierwszy raz odważyłam się kupić włóczkę online (i kto to mówi 🙂 ). Zobaczymy co mi z tego wyjdzie. Wkrótce pochwalę się zakupami. Pierwsza jesienna czapka A na razie moja pierwsza jesienna czapka – nie zaskoczą mnie już jesienne chłody. Powstała ona z 1 motka Oliwi. Czapka nie jest za cienka i nie jest zbyt gruba. Na szczęście taka miała być. Raczej na jesień, niż na siarczyste mrozy. Na takie mam inną czapę, wykonaną z Kati Peru. Jej żadne mrozy nie straszne (no może poza arktycznymi, ale nie wybieram się na biegun) – pewnie wkrótce i ją pokażę. Wracam do jesiennej czapki. Na poniższym zdjęciu zbliżenie rombów i warkoczy: Pomysł na płaskie zszycie dzianiny Przy okazji robienia tej czapki odkryłam bardzo fajny sposób zszywania dzianiny. Szew wychodzi płaski i naprawdę go nie widać. Ja dodatkowo tak pokombinowałam, żeby szew wypadł tuż za drobnym warkoczem, co dodatkowo go maskuje. Blokowanie dzianiny Teraz fragment dla wszystkich dopytujących o blokowanie dzianiny. Prezentuję dwa zdjęcia. Pierwsze przed zblokowaniem czapki i drugie po blokowaniu. Można zobaczyć efekt – robótka się wyprostowała i wygładziła, a wzory są ładniej wyeksponowane. Jak zawsze czekam na wszelkie uwagi i sugestie. Zapraszam do napisania komentarza, a może maila … PS Jeżeli podoba Ci (wpis, blog) się to proszę kliknij przycisk '+1′ (system rekomendacji Google). W ten sposób pomagasz mi w promocji tego wpisu (i całego bloga). Dziękuje. Link do tego posta, możesz skopiować, wkleić na swoją stronę, przesłać do znajomych: Szydełkowe robótki, mój blog i mały dylemat Szydełkowe robótki i druty – czas na reaktywację. Komunia mojej córki za mną, a teraz obchodzimy biały tydzień. Uroczystość piękna, obiad udany (goście wyglądali na zadowolonych), a moja córka wkroczyła w kolejny etap swojego życia. Dzisiaj już jest spokojniej, dużo spokojniej niż kilka dni temu. Mam więcej czasu, aby zastanawiać się nad kolejną robótką. Co zrobić? Może jakiś opis przygotować? Teraz a pro po małego dylematu. Uświadomiłam sobie niedawno, że pisząc wpisy na mojego bloga zwracam się do Ciebie droga Czytelniczko i drogi Czytelniku dość bezpośrednio. Czy przypadkiem nie za bardzo bezpośrednio? Będę wdzięczna za ewentualne odpowiedzi i sugestie. Mam nadzieję, że bezpośredniość jest przez Ciebie przyjmowana pozytywnie. Chciałabym zwracać się tak jak do kogoś znajomego, a nie zupełnie obcej osoby. Stąd taka forma. Do rzeczy czyli opis szydełkowej czapki Poprzedni wpis poświęciłam na opisanie i pokazanie ażurowej czapeczki, jaką zrobiłam dla obu moich córek. Mój mąż też wspominał, że chciałby taką dostać (tylko bez kwiatka oczywiście), ale póki co został zignorowany. Może kiedyś… Tylko ciekawe czy chodziłby w niej po mieście? 🙂 Dzisiaj mam przygotowany opis wykonania czapki. Udostępniam go podobnie jak poprzednie darmowe opisy. W celu otrzymania należy spełnić jeden z warunków (wystarczy jeden!): być zapisanym (lub teraz się zapisać) na którejkolwiek z moich istniejących list adresowych (każda zapisana osoba dostanie wiadomość z linkiem do pobrania) lub zapisać się na listę przygotowaną pod kątem nowego opisu (link: opis czapka na szydełku). Po prostu muszę mieć gdzie wysłać linka do tego opisu czy też innych porad. Zastanawiam się i zastanawiam czy nie za bardzo komplikuję tworząc tyle list. Kusi mnie, aby pozostawić jedną listę i na nią zaprosić wszystkich już zapisanych. Co o tym myślisz? Oczywiście w przypadku podjęcia takiej decyzji wszyscy zapisani zostaną o tym powiadomieni. A jeżeli Ci się podoba ten wpis to proszę kliknij w przycisk +1. W ten sposób pomagasz mi go promować. Dziękuję. Link do tego posta, możesz skopiować, wkleić na swoją stronę, przesłać do znajomych: Nawigacja po wpisach wtorek, 8 października 2013 Bardzo łatwy szalik na drutach Na druty nabieramy 40 oczek i przerabiamy ściegiem dżersejowym tak długo jak długi szalik chcemy przy szaliku to po prostu kawałki włóczki przeplecione i zawiązane na supełek przez oczka pierwszego i ostatniego rzędu szalika. o 10:47 Brak komentarzy: Prześlij komentarz Kolejny darmowy opis robótki na drutach dostępny Święta, święta i po świętach. Ferie, ferie i po feriach. Zimowe wakacje za nami. Mam nadzieję, że w związku z tym wybaczysz mi nieco dłuższą przerwę w publikacji kolejnych szydełkowo-druciano-robótkowych wpisów. Ja też byłam na 'feriach’ :). Moje dzieci wróciły do swoich przedszkolnych i szkolnych obowiązków. Ja natomiast wracam do mojego bloga. Teraz chyba najważniejsza wiadomość. Niektórzy dopytywali czy i kiedy się pojawi. Mogę napisać, że już jest. Chodzi o opis wykonania szarej tuniki. Przygotowałam i uruchomiłam do niego darmowy dostęp. Jeżeli jesteś tutaj nie pierwszy raz to przypominam, a jak pierwszy to informuję. Zgodnie z przyjętymi zasadami uzyskanie dostępu do opisu jest możliwe poprzez listę adresową (link do podstrony z aktualnie dostępnymi opisami znajdziesz u góry po prawej stronie), dalej postępuj zgodnie z wytycznymi. Natomiast jeżeli już jesteś na mojej liście, to otrzymasz (może już jest na Twojej skrzynce e-mail, sprawdź) wiadomość z linkiem dającym dostęp do tego opisu. Wracam do tematu. Bardzo dużo wysiłku włożyłam w przygotowanie opisu tuniki, którą pokazałam we wcześniejszym poście (szara tunika z odzysku) . Mam nadzieję, że osoby, które prosiły o niego nie będą zawiedzione. Starałam się bardzo, aby był dokładny i zrozumiały nawet dla osób mniej doświadczonych. Udało się? Przy okazji chciałam bardzo podziękować za wszystkie maile z pochwałami opisu cardigana – miło, że moje wysiłki zostały docenione :). Oczywiście proszę o jeszcze. Nie zapominaj, że możesz wyrazić swoje zdanie w formie komentarza wybranego wpisu bezpośrednio na blogu. Chusty i moje z nimi pierwsze boje A teraz słów kilka o moim nowym odkryciu. Szperając na sieci wynalazłam przepiękne, ale to naprawdę przepiękne chusty i szale ażurowe robione np. wzorami estońskimi. Zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia. Tylko mały szkopuł – jak zwykle brak precyzyjnych opisów kombinować z tłumaczeniem z angielskiego, rosyjskiego lub estońskiego. O ile z angielskim to jeszcze, jeszcze, to estoński jakoś nie bardzo mi idzie :). Cóż wszystko (prawie) przede mną. Uparłam się jednak, że muszę mieć taką chustę. Mój mąż to chyba rozumie co oznacza, jak ja się na coś uprę. Nie ma zmiłuj. Efekt zakochania w chuście już wkrótce zaprezentuje na blogu… Na pierwszy ogień poszła chusta Gail prezentowana w wielu miejscach na sieci. Trochę czasu mnie kosztowało rozszyfrowanie schematów i symboli, ale uwierz mi warto było. Chusta jest cudna, delikatna jak mgiełka. Myślę, że do wiosny moja szafa wzbogaci się o jeszcze kilka takich cudeniek. Wychodząc na zewnątrz nietrudno się przekonać, że zima troszkę o sobie przypomniała. Zatem trzymaj się ciepło. A jeżeli Ci się podoba ten wpis to proszę kliknij w przycisk +1. W ten sposób pomagasz mi go promować. Dziękuję. Link do tego posta, możesz skopiować, wkleić na swoją stronę, przesłać do znajomych: Nawigacja wpisu

jak zrobić szalik na drutach